Thursday, April 30, 2009

tu kwitł handel




Bazarek przy Hali Marymonckiej chwile swej największej świetności przeżywał w pierwszej połowie lat 90-tych ubiegłego stulecia, kiedy kłębiący się wielobarwny tłum łapczywie pochłaniał wzrokiem rozłożone na polowych łóżkach lub wprost na ziemi towary, polując na okazję. Wśród sprzedających dominowali przybysze z bliższych i dalszych zakątków byłego ZSRR, prezentujący produkty rodzimego przemysłu: zegarki, radioodbiorniki, latarki, noże. Dla młodych chłopców, do których i ja wówczas się zaliczałem, szczególną atrakcję stanowiły metalowe czołgi, działa samobieżne i wozy opancerzone, będące cennym uzupełnieniem miniaturowych armii. Najbardziej dziwacznym zakupem, jakiego udało mi się tu dokonać była jednak gumowa figurka Saddama Husajna...
Dziś opuszczone stragany straszą odrapaną farbą, zaś nieliczni pozostali kupcy trwają na swoich posterunkach w blaszanych pawilonach, wspominając czasy, kiedy mieszanina mniej czy bardziej obco brzmiących języków i mozaika egzotycznych towarów tworzyły atmosferę wielokulturowego tygla...

1 comment:

  1. Dawno tam nie byłam, myślałam,że zlikwidowali wszystko po zakończeniu budowy metra w okolicy....

    ReplyDelete

Powered By Blogger