Warszawa wstrzymuje oddech i odlicza sekundy...
Wednesday, December 31, 2008
Monday, December 29, 2008
świadomi praw i obowiązków
Wednesday, December 24, 2008
no to wesołych...
Monday, December 22, 2008
Saturday, December 20, 2008
Tuesday, December 16, 2008
smutny koniec pewnej Jowity

Duży odbiornik przenośny o ładnym brzmieniu. Jeden z ostanich z obudową drewnianą (sklejka pokryta tworzywem sztucznym). Unowocześniona wersja Jowity. Jak sama nazwa wskazuje - zastosowano w nim układ scalony (wzmacniacz m.cz.). Inne różnice w stosunku do pierwszej Jowity, to wbudowany zasilacz sieciowy (w miejscu dawnego wzmacniacza mocy), gniazdo DIN zamiast mini-jack do słuchawek, wzmacniacz mocy na wspólnej płytce ze wzmacniaczem p.cz. Zmieniony wygląd górnej ścianki z elementami sterującymi. Podobnie, jak w poprzednim modelu baterie mocowane w wyjmowanym pojemniku, ułatwiającym ich wymianę i chroniącym odbiornik przed zalaniem.
Radio miało znak jakości "1"
Saturday, December 13, 2008
what is a DJ if he can't scratch?
...and the winner is... DJ Rob Bankz (GER).
Wednesday, December 10, 2008
Monday, December 8, 2008
prawdziwa historia Kopciuszka
Saturday, December 6, 2008
Wednesday, December 3, 2008
Sunday, November 30, 2008
bujaj!


A najgorsze wisz pan jest to, że gołąb, a szczególnie brajtszwanc, musi leguralnie trzy razy dziennie bujać, choćby nie wiem co. No bujać no! Wisz pan no. Jak nie buja, to bynajmniej obrasta w tłuszcz i to już nie jest gołąb, ale panie to jest coś gorsze niż kura.
(Alternatywy 4, odc. 3 - "Pierwsza noc")
Thursday, November 27, 2008
Sunday, November 23, 2008
Thursday, November 20, 2008
XIII akcja GTWb: Cztery łapy

...jest bystry i wesoły, towarzyski, przywiązany do swej pani lub pana. Pomimo że posłuszeństwo nie jest jego mocną stroną, gdyż wypacza go duża samodzielność i własna inicjatywa, bywają osobniki dające się znośnie opanować.
[...]
Psy, którym poświęca się mało czasu na utrwalanie odruchów warunkowych kwitują bodziec do nogi "słyszę i zaraz wrócę". To "zaraz" nieco się przeciąga i powtórzenie rozkazu staje się koniecznością.
Psy myśliwskie nr 3/2008)
PS: Podkreślenia moje ;)
Wednesday, November 19, 2008
zima idzie
Sunday, November 16, 2008
Friday, November 14, 2008
under construction
Inicjatorem projektu budowy Świątyni Opatrzności był król Stanisław August Poniatowski. Dwa dni po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja 1971 Sejm Czteroletni przyjął uchwałę o budowie świątyni jako votum narodu za "wydobycie Polski spod przemocy obcej". Miała ona stanąć na skarpie łazienkowskiej, na terenie obecnego Ogrodu Botanicznego. W maju 1872 sam król Stanisław August dokonał wmurowania kamienia węgielnego. Budowę uniemożliwił trzeci rozbiór Polski. Powstał jedynie ośmioboczny filar, który do dziś znajduje się w Ogrodzie Botanicznym. Co ciekawe, świątynia miała mieć pierwotnie charakter ponadwyznaniowy, co wynikało z oświeceniowych i wolnomularskich idei jej twórców. Dopiero w 20-leciu międzywojennym, kiedy powrócono do idei budowy świątyni, postanowiono, na wniosek Episkopatu Polski, nadać jej formę kościoła katolickiego. Miał on stanąć na Polach Mokotowskich, jednak tym razem na przeszkodzie stanął wybuch II wojny światowej. W latach PRL-u o wznowienie budowy zabiegał Prymas Polski kard. August Hlond a później jego następca, kard. Józef Glemp. W 1982 świątynia została uwzględniona w projekcie wyróżnionym w konkursie na zabudowę tzw. Placu Puławskiego, jednak projekt nie doczekał się realizacji. Prymas Glemp powrócił do tej inicjatywy w 1996, przy okazji obchodów czterechsetlecia stołeczności Warszawy, a w 1998 poparł ją Sejm RP. Na miejsce realizacji wyznaczono Pola Wilanowskie. W 2000 rozpisano konkurs i wybrano projekt świątyni w formie zielonej góry zwieńczonej kopułą w kształcie kryształu, autorstwa Marka Budzyńskiego. Fundacja Budowy Świątyni Opatrzności Bożej uznała jednak projekt za zbyt nowatorski i nakłoniła Prymasa do zorganizowania nowego konkursu, który tym razem wygrała pracownia Szymborski & Szymborski. Obecny projekt to centralny kościół na planie krzyża, a jego forma nawiązuje symbolicznie do czterech dróg, którymi Polacy dążyli do wolności: Modlitwy, Cierpienia, Oręża i Kultury. Gotowy jest już dolny kościół, w którym znajduje się symboliczny grób Jana Pawła II, będący wierną kopią tego z Bazyliki św. Piotra w Rzymie, oraz krypta dla zasłużonych Polaków, gdzie pochowani są ksiądz-poeta Jan Twardowski i kapelan Rodzin Katyńskich ks. Zdzisław Peszkowski.
Wednesday, November 12, 2008
11/11

I nie pytaj mnie o nią,
znasz ją doskonale,
nie pytaj co tobie da, lecz
co ty możesz zrobić dla niej
(Eldo - Nie pytaj o nią)
Sunday, November 9, 2008
Friday, November 7, 2008
Piazza del Salvatore
Nad Placem Zbawiciela góruje kościół Zbawiciela z lat 1901-11. [...] Gdy wznoszono kościół, w Warszawie trwał "wyścig wież". Rosyjscy zaborcy, by zaznaczyć, że Warszawa już na wieki pozostanie w imperium carów - wysoko pod niebo budowali kopuły cerkwi prawosławnych i wieże towarzyszących im dzwonnic. Polacy starali się prześcignąć te budowle, wznosząc jeszcze wyższe wieże kościołów katolickich. Świątynia Zbawiciela otrzymała aż dwie takie wieże górujące nad okolicą, w której przed 1914 r. mieszkało wielu rosyjskich urzędników i wznosiły się kompleksy koszar wojskowych. W czasie drugiej wojny światowej runęła jedna z nich.
Gdy zaczęto budowę MDM, władze komunistyczne zastanawiały się, czy nie zburzyć także drugiej z wież - tak by świątynia nie dominowała w perspektywie - nowej, poszerzonej Marszałkowskiej. Ostatecznie wieże odtworzono - ale sam kościół od strony placu Konstytucji został zasłonięty hotelem MDM, tak by nie było widać jego fasady od strony placu Konstytucji.
(Spacerownik warszawski)
Tuesday, November 4, 2008
Friday, October 31, 2008
Wednesday, October 29, 2008
Monday, October 27, 2008
Wielka Warszawska
Pierwsza WW była zarezerwowana wyłącznie dla trzyletnich koni pełnej krwi angielskiej polskiej hodowli i rozgrywana na dystansie ok. 3200 m. Już w następnych latach jej zasady zostały zmienione – stała się międzynarodową nagrodą porównawczą dla trzylatków oraz starszych koni. Od zarania bieg ten był wysoce dotowany i pula nagród zawsze była zbliżona do puli Derby. W związku z tym na starcie tej gonitwy stawały zawsze prawie wszystkie najlepsze konie.
W latach 1905 – 1912 rozgrywanie Wielkiej Warszawskiej zostało wstrzymane z powodów mniejszej dotacji ze strony Rosjan. Tor na Polu Mokotowskim przechodził kryzys. Nagroda ta powróciła tylko w 1913, aby znowu zniknąć z programu wyścigów na trzy lata. I Wojna Światowa uniemożliwiała rozgrywanie WW w stolicy, została więc przeniesiona na czas wojny do Odessy, gdzie zostały też ewakuowane konie. Od roku 1913 dystans został zmniejszony i wynosił około 2700 m.
W niepodległej Polsce WW rozgrywana była od roku 1920 aż do 1938 na torze przy ulicy Polnej. Jej patronem był Fryderyk Jurjewicz – zasłużony Prezes Towarzystwa Wyścigów Konnych. Dystans biegu w tym okresie zmieniał się dwukrotnie: od 1920 – 1932 było to 2800 m, a w latach późniejszych na 2400 m.
W pierwszym sezonie na nowym torze na Służewcu, otwartym 3 czerwca 1939 r., Wielka Warszawska nie odbyła się, gdyż wybuchła II Wojna Światowa.
W roku 1945 Wielka Warszawska, a właściwie Wielka Lubelska, rozegrana została na torze w Lublinie.
Po wojnie sezon na Służewcu ruszył już w 1946 r. Przez następne dwa sezony WW była jeszcze biegiem na 2400 m. Od 1949 roku do chwili obecnej WW jest rozgrywana na dystansie 2600 m.
(www.torsluzewiec.pl)Zwycięzcą 106. Wielkiej Warszawskiej został 5-letni, gniady ogier Merlini ze stadniny Natolin, dosiadany przez szwedzkiego dżokeja Andrasa Graberga.